Adam Ochocki
Dziennikarz, literat, scenarzysta
Filmy
Graf. 000016
 
 
 
ID-002314.doc
 
1962-10-22
Nowe filmy w łódzkim „Semaforze”
 
Najmłodsza łódzka wytwórnia filmowa – Studio Małych Form Filmowych, czyli „Semafor”, rozwijająca od kilku lat różnorodną twórczość w dziedzinie krótkiego metrażu, sygnalizuje zakończenie realizacji 10 nowych filmów, w tym 3 lalkowych, 2 rysunkowych, 1 wycinankowego i 4 aktorskich. Zacznijmy od tych ostatnich, gdyż będziemy je mieli okazję oglądać zarówno jako dodatki do filmów pełnometrażowych w kinach, jak również jako samodzielnych w Telewizji.
Pierwszy z nich Piegowaty dzień rozpoczął już wędrówkę po ekranach i cieszy się dużym powodzeniem, przede wszystkim dzięki dowcipnemu scenariuszowi Adama Ochockiego. Niestety, ta zabawna historia o człowieku, któremu się nic nie udawało, straciła dużo na niedopasowanej do tego typu formy reżyserii Jerzego Passendorfera. /…/
 
(H.W.)
„Głos Robotniczy”
 
 
 
 
 
 
ID-002315.doc
 
1964-19-07
Pod znakiem „Semafora”
/…/ Aktualnie na warsztacie „Semafora” znajdują się 4 serie filmów, każda składająca się z 13 pozycji. Zestaw pierwszy, rysunkowy, pod wspólnym tytułem Zaczarowany ołówek realizowany według pomysłu Adama Ochockiego, w opracowaniu plastycznym Karola Baranieckiego. Widziałem z niej dwa filmy – Pogoń i Opiekun ptaków. Oba, szczególnie pierwszy, bardzo pomysłowo rozwiązane, dowcipne. /…/
 
Jerzy Katarasiński
„Dziennik Łódzki”
 
 
 
 
 
 
ID-002316.doc
 
1965-02-07
W tuszyńskim studio
Duże zapotrzebowanie naszej telewizji na filmy seryjne spowodowało, że wszystkie wytwórnie krótkich form w planach swoich na rok bieżący uwzględniły wiele tego rodzaju pozycji. Zjawisko „utelewizyjnienia” wytwórni filmowych widoczne jest szczególnie na przykładzie Studia Małych Form Filmowych w Tuszynie. /…/
/…/ Z filmów telewizyjnych z najbardziej przychylnym przyjęciem przez widzów i krytykę spotkały się dwie serie – Zaczarowany ołówek według pomysłu Adama Ochockiego i projektów plastycznych Karola Baranieckiego – znanych łódzkich satyryków. /…/
 
Andrzej Dębowski
„Ekran”
 
 
 
 
 
 
ID-002317.doc
 
1967-03-28
Najnowsze filmy Studia „Semafor”
Kolejny pokaz prasowy Studia Małych Form Filmowych pozwolił zorientować się w profilu produkcji z ostatnich miesięcy.
W pokaz ten włączono jeden z trzynastu odcinków Zaczarowanego ołówka, realizowanego według scenariuszy Adama Ochockiego i Karola Baranieckiego w oprawie plastycznej Karola Baranieckiego. Cykl Zaczarowany ołówek - przeznaczony dla najmłodszej widowni – zdobył sobie wielką popularność wśród widzów telewizji i kina. Został zakupiony przez telewizje wielu krajów – w tym USA, Kanady, Francji, ZSRR, Bułgarii, NRD. Podajemy jako ciekawostkę, że telewizja Finlandii rozpoczęła emisję Zaczarowanego ołówka jeszcze… przed nasza telewizją.
Autorzy i dyrekcja Studia otrzymali wiele listów od dzieci z prośbą o kontynuowanie cyklu. W przyszłym roku seria ta zostanie wznowiona, z udziałem tych samych bohaterów i z bardziej „zagęszczoną” akcją przygodową. /…/
 
Ag
„Głos Robotniczy”
 
 
 
 
 
 
ID-002318.doc
 
1968-09-14
Piotruś i jego piesek z fabryki rysunkowych snów ...
 
Od czasu „narodzin” myszki Miki Walta Disneya (w końcu lat dwudziestych) i spopularyzowaniu jej niezliczonych przygód w kilkudziesięciu seriach ekranowych, film rysunkowy zagościł na stałe we wszystkich kinach świata. Co ciekawsze, stał się przedmiotem zainteresowania nie tylko widowni dziecięcej, która swój pierwszy kontakt z filmem zawdzięcza właśnie popularnym kreskówkom, lecz i widzów dorosłych, dla których realizuje się małe i większe formy fabularne oparte na oryginalnych scenariuszach lub specjalnie adaptowanych dla potrzeb filmu pozycjach literatury światowej.
Rysunkowe ludziki i zwierzątka wikłane są w najdziwniejsze przygody także w jednej z wytwórni filmowych Łodzi, w „Semaforze” przy ul. Bednarskiej. Stąd wyszła ciesząca się dużym powodzeniem wśród dzieci seria Zaczarowanego ołówka, tutaj realizuje się właśnie jeden z filmów – Szalony pociąg – z następnego cyklu.
„… Na stacji kolejowej stoi pociąg ze zwierzętami jadącymi do ZOO. Niesforna małpa zauważywszy sprzedawcę bananów, uciekła z klatki, aby porwać kilka owoców. Uciekając w popłochu ze zdobyczą wpadła do opuszczonej przez maszynistę lokomotywy. Niechcący dotknęła jednej z dźwigienek i pociąg ruszył…"
Cykl produkcyjny tego filmu rozpoczął się od przygotowania scenariusza, a później scenopisu opisowego, w którym poza wątkiem fabularnym, znalazły się wskazówki techniczne „rozbijające” akcję na poszczególne ujęcia, określające wielkość ujęć w czasie itd. Już teraz mógł przystąpić do pracy artysta plastyk – twórca koncepcji plastycznej filmu. Dzięki niemu postacie rysunkowe otrzymały swój zewnętrzny charakterystyczny „kształt” i umiejscowione zostały na konkretnym tle. W oparciu o projekty plastyczne sporządza się scenopis obrazkowy, który różni się od swego odpowiednika w filmie fabularnym tym, że poszczególne ujęcia narysowane zostały w obrazkach…
„…Pociąg pędzi nabierając szybkości. W ostatniej chwili zdążył wyskoczyć z niego Piotruś, aby uratować zwierzęta. Wszystkie wpadły już w popłoch. Co będzie jeżeli pociąg się nie zatrzyma, jaki czeka ich los?”
W jednym z niewielkich pomieszczeń wytwórni pracują animatorzy. Do pulpitów podświetlonych od dołu białymi żarówkami przymocowane są kalki o znormalizowanym formacie. Na nie nanosi się poszczególne fazy ruchu rysunkowego zwierzątka. Mały piesek biegnie równolegle z pędzącą lokomotywą, przesuwa się w tle krajobraz, obracają się z dużą szybkością koła parowozu. Trzeba to wszystko tak narysować, aby później – poszczególne elementy zebrane razem w ustalonej kolejności i zsynchronizowane ze sobą – dały na ekranie wrażenie płynnego pełnego ruchu. W jednej ekranowej sekundzie mieszczą się 24 klatki, z których każda utrwala pewien fragment ruchu. Animacja, a więc „rozrysowanie” poszczególnych faz jest procesem długim i żmudnym. Przy tej czynności pracuje trzech animatorów po około 3 miesiące.
„Rozpędzony pociąg zbliża się do tunelu. Za chwilę znajdzie się w jego czarnej czeluści… Co będzie z żyrafą? Jej długa szyja wystaje przecież wysoko ponad wagon. Od czego przytomność umysłu Piotrusia? Zdąży zarzucić lasso i przyciągnąć szyję równolegle do dachu wagonu.”
Obok, w sąsiednich pomieszczeniach znajdują się kopiarnia i malarnia. Zarysowane cienkimi konturami postacie przenosi się z kalek na celuloidowe plansze. Ręce pań z nałożonymi ochronnymi rękawiczkami czasami umazane są tuszem i farbą. Starannie i z wielką dokładnością przenosi się kolejne rysunki. Najczęściej tuszem, gdyż kontury wypełni się za chwilę kolorem w pokoju za ścianą. Niektóre elementy takie jak ogień czy woda nakładane są od razu farbą.
W malarni Piotruś otrzyma kolorowe spodenki i bluzeczkę, a przesuwający się krajobraz zajaśnieje nagle całą gamą kolorów. Do pokrycia kolorem plansz celuloidowych używa się temper i plakatówek. W mikserni łączy się farbę ze specjalnym spoiwem, ułatwiającym „przyczepność” do celuloidu. Zestawy kolorów przygotowane są wcześniej – również według projektu plastyka.
Stoją na półkach słoiczki wypełnione różnokolorową, zawiesistą cieczą. Jest ich około 200. Przeciętnie wykorzystuje się ich kilkadziesiąt. Podobno do jednego filmu zużywa się trzysta tub farb. Gdyby w każdej z nich mieściło się przykładowo 10 dkg barwnego płynu, to do całego filmu wypotrzebowałoby się go około 3 kg!
Potem, po kontroli technicznej poszczególnych ujęć kieruje się różnobarwne plansze do pokoju zdjęciowego. Kamera i reflektory z nakładanymi filtrami po raz pierwszy przypominają, że jesteśmy w wytwórni filmowej. Tutaj zgodnie z wskazówkami technicznymi znajdującymi się na „receptach” - czyli w opisie kolejności ujęć i pracy kamery starannie fotografuje się wszystkie plansze. Na taśmie negatywowej układają się w długie ciągi poszczególne ujęcia…
Później kilkusetmetrowej długości taśmy wędrują do montażowni. Tam, dzięki nożycom i klejowi film uzyska właściwą chronologię, a poszczególne sceny nabiorą tempa.
Pozostało jeszcze udźwiękowienie filmu – „podłożenie” muzyki i efektów akustycznych takich jak: stukot pociągu, szczekanie psa, szum wiatru (w tym filmie nie będzie dialogów ani komentarza).
Jeszcze przygotowanie ”metryczki”, na której podpiszą nazwiskami swój udział w przeszło półrocznym okresie pracy – od koncepcyjnego opracowania filmu przez okres przygotowawczy, zdjęciowy, wreszcie montaż i udźwiękowienie – jego twórcy: reżyser A. Piliczewski, autorzy scenariusza: Adam Ochocki i Zbigniew Batko, twórca projektów plastycznych: - Karol Baraniecki, operator – W. Fedan, a także animatorzy, kompozytor i inni członkowie ekipy.
I po wielu zabiegach technicznych kopia powielonego w wielu egzemplarzach filmu zawita któregoś dnia do jednego z łódzkich kin. Przygody Piotrusia znajdą na ekranie swój szczęśliwy finał.
 
Małgorzata Karbowiak
„Głos Robotniczy”
 
 
 
 
 
 
ID-002319.doc
 
1991-MM-DD
Zaczarowany ołówek
 
Dobranockę tę w latach 60. wymyślili dwaj łódzcy dziennikarze – Adam Ochocki, autor pomysłu, i Karol Baraniecki, grafik. Kiedy w 1964 roku za reżyserię wzięli się fachowcy z oddziału rysunkowego łódzkiego Studia Filmowego „Semafor” zaczęła się prawdziwa kariera serialu, który z pewnością pamięta dziś pokolenie trzydziestoparolatków.
Jego bohaterami są Piotruś i jego piesek, którym w opresji pomaga zaczarowany ołówek. Ołówek tworzył wszystko – od szpilki do dźwigu okrętowego, z jednym zastrzeżeniem – nie kreował ludzi ani zwierząt.
Do 1977 r. powstało 39 odcinków. Zaczarowany ołówek został sprzedany do 50 krajów całego świata, nieraz bardzo egzotycznych. Główna w tym zasługa uniwersalności formuły zrozumiałej dla wszystkich oraz braku dialogów, co bardzo ułatwiało sprzedaż. Serial był nagrodzony na festiwalach – w Trydencie, Wiedniu i Poznaniu.
"Gazeta Wyborcza"
 
 
 
 
 
 
 
Opracowała Helena Ochocka
Adam Ochocki - Dziennikarz, literat, scenarzysta
Biografia
Felietony
Filmy
Karykatury
Książki
Piosenki
Recenzje
Tłumaczenia
Twórca o sobie
Wspomnienia
Wywiady
Zdjęcia