Wspomnienie (1938-2009) – Trębacz, kompozytor, pedagog
Adrzej Rokicki
1 lutego zmarł znany dobrze melomanom, nie tylko łódzkim, znakomity trębacz, kompozytor muzyki filmowej i teatralnej, pedagog –
Andrzej Rokicki. Urodzony w 1939 roku w Chorzowie, był łodzianinem z wyboru. Po przybyciu w młodości do naszego miasta rozpoczął naukę gry na trąbce u
Stanisława Szejwałły w Państwowym Liceum Muzycznym. Kontynuował edukację u tego samego pedagoga w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej, uzyskują pierwszy w dziejach łódzkiej uczelni dyplom w tej właśnie specjalności.
Już podczas studiów grał w orkiestrach Filharmonii Łódzkiej oraz Polskiego Radia. Rozpoczął też wtedy jako solista swój ponad dwudziestoletni udział w organizowanych przez Filharmonię koncertach umuzykalniających dla młodzieży. W 1961 roku został stałym solistą i pierwszym trębaczem kierowanej przez
Henryka Debicha Orkiestry Polskiego Radia (później Orkiestry PRiTV). Z formacja tą współpracował – nierzadko także jako reżyser dźwięku i dyrygent – aż do jej rozwiązania na początku lat 90. Równocześnie był pierwszym trębaczem kolejno w orkiestrach Teatru Muzycznego, Teatru Wielkiego, w firmowanej przez telewizję NRD międzynarodowej orkiestrze
Martina Hoffmanna. Występował jako solista z zespołami symfonicznymi w Łodzi, Bydgoszczy, Olsztynie, Częstochowie, Rzeszowie, Lublinie, Opolu, Zabrzu, Wrocławiu, interpretując koncerty na trąbkę m.in.
Haydna,
Hummla,
Goedickego,
Panufnika aż po prezentowane najpierw na zasadzie prawykonania koncerty
Stanisława Mrońskiego czy
Radomira Reszke. Wykonując muzykę kameralną, współdziałał na estradach z takimi pianistami, jak
Rajmund Ambroziak,
Bronisław Hajn,
Andrzej Jasiński,
Edward Przyłęcki,
Zbigniew Lasocki,
Władysław Manijak. Do często wykonywanych przez niego utworów kameralnych należały kompozycje
Saint- Saënsa,
Iberta,
Hubeau,
Babadżaniana,
Arutuniana,
Areńskiego,
Chaczaturiana,
Paciorkiewicza,
Bauera,
Przybylskiego,
Hundziaka (w tej dziedzinie też miał na swym koncie prawykonania).
Andrzej Rokicki zdobył ponadto uznanie jako niezrównany interpretator zróżnicowanych stylistycznie kompozycji z zakresu szeroko rozumianej muzyki popularnej i rozrywkowej – taką muzykę również – jak się powiada – doskonale czuł.
Wielokrotnie występował w rozmaitych ośrodkach europejskich, sporo nagrywał. Często komplementowano Go w recenzjach („świetny instrumentalista, znakomicie operujący dynamiką, dający popis doskonałej techniki” – pisała jedna z gazet).
Miał swój niebagatelny udział w dokonaniach teatru dramatycznego w Łodzi, a także filmu. W roli instrumentalisty uczestniczył w przedstawieniach Teatru Nowego, Powszechnego, Jaracza, Młodego Widza, „715”. Dyrygował również zespołami realizującymi oprawę dźwiękową spektakli, by wymienić na przykład
Operetkę Gombrowicza,
Cień Młynarskiego,
Uciechy staropolskie w Teatrze Nowym,
Operę za trzy grosze w Teatrze Jaracza. Jako trębacz wielokrotnie brał udział w nagraniach muzyki filmowej autorstwa np.
Walacińskiego,
Koniecznego,
Radwana,
Hertla,
Marczewskiego. Był również dyrygentem orkiestr i ansambli kameralnych podczas nagrań muzyki do filmów fabularnych (np.
Honoru dziecka,
Serca), seriali telewizyjnych (
Dyrektorów,
Daleko od szosy,
Śladu na ziemi,
Kariery Nikodema Dyzmy) i wielu filmów krótkometrażowych.
W połowie lat 60. sam zaczął komponować muzykę dla potrzeb filmu i teatru. Wspomnieć tu można o pełnometrażowym filmie
Czwartki ubogich w reżyserii
Stanisława Szyszki, sztuce
Williama Tramwaj zwany pożądaniem, wystawionej w Teatrze Jaracza w reżyserii
Jana Bratkowskiego, kilkunastu przedstawieniach przygotowanych przez Teatr telewizji w Łodzi, a nade wszystko imponującej liczbie około dwustu filmów oświatowych i animowanych (
Lasery i
Tajemnice kineskopu w reżyserii
Jerzego Popiel-Popiołka,
Materia i antymateria oraz
Rzuty brył w reżyserii
Józefa Skrobińskiego,
Wielkie łowy w reżyserii
Włodzimierza Puchalskiego, 78 odcinków
Muminków itd.) W 19979 roku na V Ogólnopolskim Festiwalu Filmów dla Dzieci i Młodzieży w Poznaniu otrzymał nagrodę specjalną za muzykę do filmu
Fakir w reżyserii
Stanisława Śliskowskiego.
Zarazem niemal przez cały czas, bo już od roku 1960, zajmował SIĘ PRACĄ PEDAGOGICZNĄ. Najpierw w łódzkiej Państwowej Szkole Muzycznej, następnie w Liceum Muzycznym i wreszcie od 1974 roku – w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej (później Akademii Muzycznej). Miał wielu uczniów i studentów. Niektórzy odnosili sukcesy na konkursach. Dyplomanci z jego klasy pracują w filharmoniach, innego typu orkiestrach, big-bandach oraz w szkolnictwie muzycznym. W latach 1993-1999
Rokicki był prodziekanem Wydziału Wykonawstwa Instrumentalnego i Wokalno-Aktorskiego AM. Wchodził w skład Senatu i Rady Wydziału. Od 1995 roku pełnił funkcję konsultanta MKiS ds. szkolnictwa artystycznego I i II stopnia.
Był członkiem rzeczywistym ZAKR-u i ZAIKS-u, a także nauczycielem gry na rogach myśliwskich i nominowanym przez Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego jurorem konkursów sygnalistki myśliwskiej. Odznaczony został m.in. Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi, Honorową Odznaką m. Łodzi, medalem PR i TV.
Piszący te słowa, jako były pracownik Redakcji Muzycznej PR, miał zaszczyt współpracować z
Andrzejem Rokickim w łódzkiej rozgłośni. Później wspólnym terenem działania stała się Akademia Muzyczna.
Rokicki wszędzie dał się poznać nie tylko jako wybitny muzyk, ale też człowiek prawy, skromny, niezwykle koleżeński, serdeczny i do ostatnich chwil – pogodny. Teraz pozostała nam już tylko muzyka Jego autorstwa, a w uszach (i nagraniach) także dźwięk Jego trąbki.
Janusz Janyst
„Gazeta Wyborcza”