Deszcz nagród spadł na łódzkie Radio i TV
E.I.: Zacznijmy od tego, że ostatni rok możemy nazwać szczególnie pomyślnym dla rozwoju łódzkiego radia – zaczynamy rozmowę z dyr. Łódzkiej Rozgłośni Radiowej red.
Kazimierzem Zygmuntem. Nowy, 50-kilowatowy nadajnik w Tuszynie, eksperymentalna audycja stereofoniczna, a słyszeliśmy, że przygotowują się następne, wreszcie sześć nagród Komitetu do Spraw Radia Telewizji.
K.Z.: Rok jest rzeczywiście pomyślny, jeśli zważyć, że rozgłośnia nasza w ciągu pięciu lat istnienia nagród KDSR i PRiT otrzymywała dwie, a najwięcej cztery nagrody rocznie. Teraz zajęliśmy po Warszawie pierwsze miejsce w kraju wyprzedzając Kraków, który otrzymał dwie nagrody i Katowice, gdzie laureatem został
Jan Krentz, dyrektor Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia.
E.I.: Świadczy to pochlebnie a jakości naszego programu. Oczywiście myślimy tu o pozycjach przygotowanych dla anteny ogólnopolskiej, choć ostatnio lepszy jest nawet Łódzki Dziennik Radiowy. Wróćmy jednak do nagród. Redaktor
Tadeusz Szewera i pan, dyrektorze, zajęliście pierwsze miejsce w konkurencji reportażu dźwiękowego…
K.Z.: Tak. Spośród 60 przedstawionych do konkursu reportaży
Nasz listonosz podbił jury. To była historia pamiętnego zdarzenia, jak stary łódzki listonosz zgubił 20 tysięcy złotych i dzięki dobroci serc ludzkich odzyskał pieniądze.
E.I.: Niewątpliwie przyznanie nagrody określa aktualny kierunek wymagań radia, no i słuchaczy?
K.Z.: O tak! Obserwuję jakie pozycje są nagradzane na konkursach Prix Italia. Zwycięża dziś wszędzie idea dobrego serca, reportaże dotyczące spraw osobistych, bliskich bezpośrednio człowiekowi, jego małe i wielkie klęski i radości.
E.I.: Jak wiemy z prasy nagrodzona została również red.
Irena Stankiewicz…
K.Z. Tak. Redaktor
Stankiewicz prowadzi u nas trudny dział reportażu z pracowni naukowych, instytutów i wyższych uczelni. Współpracuje ona również z redakcją audycji zagranicznych PR nadawanych w języku niemieckim. I właśnie za felietony o Łodzi emitowane w tej audycji otrzymała warz z całą swą redakcją nagrodę.
E.I. I wreszcie
Program z dywanikiem, audycja którą już chyba 16 razy słyszeliśmy w programie ogólnopolskim i lokalnym, mowa oczywiście o premierach…
K.Z.: Zespół realizujący tę audycję zasłużył w pełni na nagrodę. Typ koncertu estradowego dla załóg zakładów pracy, koncertu powiązanego ściśle z tematyką wewnętrzno-produkcyjną, a jednak zawsze z zainteresowaniem oczekiwanego przez ogół słuchaczy na antenie – oto co udało się stworzyć realizatorom audycji pochodzących w większości z naszej rozgłośni. Redaktorzy
Irena Fenigsen,
Marian Jeżewski i
Tadeusz Dobrzyński pracują już w tej chwili nad nowym 17. programem, który nagrany będzie w Olsztynie 21 maja. Liczne listy od słuchaczy i pełny portfel zaproszeń na koncerty wesołego
Dywanika świadczą najlepiej o popularności i potrzebie audycji rozrywkowej tego typu.
Na koniec chciałbym podkreślić, iż zdobycie tych zaszczytnych nagród przez pracowników programowych naszej rozgłośni było możliwe dzięki dobrze układającej się współpracy i twórczemu wkładowi naszych kolegów techników, którym tą drogą pragnę złożyć w imieniu nagrodzonych serdeczne podziękowania.
Nagrodę Komitetu do Spraw Radia i Telewizji przyznano także realizatorom popularnych audycji rozrywkowych nadawanych przez Łódzki Ośrodek Telewizyjny pt.
Muzyka, lekka, łatwa i przyjemna w osobach:
Janusz Rzeszewski – reżyser,
Lucjan Kydryński – konferansjer i
Czesław Siekiera – scenograf.
Nagrodę ZAIKS otrzymał łódzki aktor
Ignacy Machowski za wybitne kreacje aktorskie w telewizyjnych spektaklach:
Himmelkomando,
Łabędzi śpiew i
Przechadzka między dobrem a złem.
(m)
„Express Ilustrowany”